Drodzy –
nie jesteśmy celebrytami, nie mamy parcia na szkło. Nie pretendujemy do miana – osobowość któregoś tam wieku. Z nikim nie konkurujemy, za starzy na to jesteśmy. Bliżej nam do emerytur, niż do wielkich karier (pytanie, czym jest kariera?). Wiedzę czerpiemy od wybitnych. Nie wchodzimy w śliskie relacje, ani w układy z firmami ,,kogutek” (choć ptaszyska cudnej urody, ponad wszelką wątpliwość – miłujemy!).
Tarnogórskie Spotkania Naukowe to niesztampowe źródło wiedzy na rodzimej ziemi. W pięknym miejscu, w centrum zabytkowego miasta znaleźliśmy przestrzeń do dzielenia się tym, na czym się znamy. Stworzyliśmy obszar otwarty dla każdego. Można wejść, przycupnąć, posłuchać, podzielić się swoim doświadczeniem (albo i nie) i wyjść w dowolnym momencie. Mamy pełną świadomość dobrze wykonanej roboty. Nie musimy zamykać się w klatkach wstydu. Jesteśmy apolitycznymi non-profitowcami. Cegiełki, cegły, często bloki betonowe spoglądają na Was litościwie wówczas, gdy honoraria zaproszonych Gości galopują. Nie jesteśmy dotowani przez żadną instytucję.
Przychodzicie do nas z prośbami o wyleczenie czegoś zaniedbanego gdzieś. Docieracie pod nasz dom, choć nie posiadamy w nim żadnego gabinetu lekarskiego. Wiemy – pseudomedyków jak mrówków. Sprawdzajcie dyplomy dla dobra Waszego i Waszych Bliskich. Zdrowie oraz czas zaoszczędzicie, a i portfele na tym nie ucierpią. Niemedyczni – odejdźcie od czegoś, na czym się nie znacie. Pewnie wiecie, że każda wizyta pacjenta jest archiwizowana, a Wasze nazwiska figurują w czyichś aktach. Nie tatuujcie hańby na duszy.
Uważajcie nadto na stąpające po ziemi samozwańcze anioły. Bywa, że spod wytwornych sukien i eleganckich garniturów, wystają czarcie kopyta. Nie każde wyzwanie podejmujemy. Odchodzimy, gdy nasze granice są przekraczane, gdy stajemy się tłem dla Narcyzów. Męczą nas hałas, światło jupiterów i wszystko, co nadmuchane. Nie słuchamy plotek, nie uczestniczymy w cudzych konfliktach.
Wdzięczność to najkrótsza droga do szczęścia, mawiał Buddha. Jeśli chcesz znaleźć szczęście, znajdź wdzięczność – pisał Maraboli. Noszę wdzięczność, jak ukochany sweter. Otulam się nią. Wdzięczność ogrzewa każdy fragment mojego życia. Gdyby jedyną modlitwą, jaką odmawiamy było słowo ,,dziękuję” – to wystarczy (M. Echart).
Życie ma sens. Nawet z popiołów tragedii można stworzyć coś niezwykłego.
Trzecie TSN przechodzą do historii (relacja na naszej stronie).
Modlę się, dziękując.
Najserdeczniej, E
